Jako kobiecie brakuje mi…

0

1-DSC_0185-001

Jako kobiecie to w sumie mi niczego nie brakuje :), powiedziałabym nawet, że tu i ówdzie to mam nawet w nadmiarze :). Ale to też nie martwi, bo zapasy na ewentualność wojny mogą się przydać :).

Tak nie bardzo wiem, jak ten temat ugryźć, dlatego sobie żartuję. Może i powinnam na całkiem poważnie, ale nie wiem, czy dam radę.

Zaczęło się od tego, że dyskutowałyśmy po przeczytaniu wywiadu z Magdaleną Środą na temat feminizmu i na koniec wypłynęło takie oto zagadnienie, jak na starcie: czego brakuje mi jako kobiecie…

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie musiałabym podzielić na dwa etapy: I – do momentu aresztowania i II – czas spędzony w więzieniu.

I. Prawdę mówiąc to niczego mi nie brakowało, bo robiłam, co chciałam i tak, jak chciałam, więc wtedy czułam się osobą spełnioną. Okazało się, że na chwilę zabrakło rozumu, rozsądku i czegoś jeszcze istotnego i trafiłam do więzienia. Ale choć to ważne braki, to teraz nie o nich.

Pracowałam, gdzie chciałam, a kiedy chciałam, to zmieniałam pracę na inną, uczyłam się też tego, czego chciałam.

W sumie to uważam, że istotne jest tylko to, aby robić wszystko zgodnie ze sobą.

Często ludzie dają się wepchnąć w jakieś ramy i tkwią w nich unieszczęśliwiają siebie i innych, a to bez sensu.

Ja na przykład nie nadaję się do tego, aby być matką czy żoną i dlatego nie jestem ani jedną, ani drugą.

Inna kobieta akurat w takich rolach czuje się spełniona i proszę bardzo, niech będzie gospodynią domową aż po grób. Nikt nikomu nie powinien narzucać, że taki a nie inny model życia jest dobry. Mnie drażni, kiedy słyszę, że ten czy inny (szczególnie, gdy to mężczyzna) twierdzi, iż jako kobieta powinna,:

1) rodzić dzieci

2) gotować

3) prać i sprzątać

4) być katoliczką (stosować zamiennie z 1)

5) „bzykać” się po bożemu i przy zgaszonym świetle…

Jeżeli ktoś tak chce bądź lubi, to niech sobie tak żyje i nic mi do tego. Chciałabym móc o sobie decydować od początku do końca, zgodnie z moimi przekonaniami i własnym, jak się to ogólnie nazywa, „sumieniem”.

Teraz z tą decyzyjnością jest trochę kulawo ;), choć w sumie na ile można, na tyle korzystam.

Żałuję, że nie mogę się kształcić – i tego tutaj brakuje mi jako kobiecie bardzo. Codziennej kąpieli też mi brakuje i możliwości posiadania perfum. Odosobnienia jeszcze bardziej niż perfum i możliwości gotowania tego, czego chcę, bo lubię szaleć w kuchni :).

Więzienie do tego jest, żeby odczuwać braki, ale jako kobiecie właśnie możliwości nauki i rozwoju pod tym kątem brak jest dla mnie dokuczliwy.

Małgosia

15 thoughts on “Jako kobiecie brakuje mi…

  1. dlaczego Wam bronią dostępu do tak podstawowej rzeczy jak higiena ?czy nie możecie nic z tym zrobić? mamy przecież XXI wiek to się w głowie nie mieści żeby się umyć nie można było a zwłaszcza kobiety-które mają okres

    1. Co do perfum, w sumie nie wiem dlaczego, ale nie można tu ich mieć. Być może chodzi o zawartość alkoholu. Różne rzeczy ludzie piją i być może i perfumy by pochłaniali, a kto ich tam wie :). Nie wyobrażam sobie jak można by to przełknąć, ale może odbijałoby się pachnąco :). Lepszy taki dech niż cebulowy czy czosnkowy 🙂 ale nie chciałabym się przekonywać. W innych jednostkach perfumy można mieć, więc nie ma jednej i tej samej odpowiedzi. Pozdrawiam! Małgosia

  2. Pewnie chodzi o alkohol.W Rosji też nie można perfum.A Ty Małgosiu,odpisz.Proszę.Może znajdę dla Ciebie jakieś pocieszenie mając choć taki zarys sytuacji-już nie tak niejasny.Co dwie głowy to niejedna.Choć zapewne jako osoba bardzo inteligentna sama znalazłaś sposób na chwilowe zamrożenie rzeczywistości,by przetrwać ten obrzydliwy życiowy stan.Pozdrawiam wszystkich.

  3. Małgosia z tego co widzę po jej wpisach jest bardzo pozytywną osobą. Być może ma co innego na głowie, dlatego nie odpisuje. Czasem takich serdecznych ludzi szuka się ze świecą.

    1. Przepraszam, że trochę ostatnio milczę. Ostatnich kilka miesięcy to dla mnie gonitwa myśli- a od czerwca moje życie stanęło na głowie :). Oczywiście w pozytywny sposób i tymi wydarzeniami żyję cała, pochłania mnie to wszystko dokumentnie i trudno mi się skupić na na jakichkolwiek innych działaniach. Obiecuję, że się poprawie i będę regularnie :). Dziękuję za miłe słowa :). Pozdrawiam! Małgosia

  4. Dobry wieczór,
    zagubiłam się gdzieś ze wcześniejszymi komentarzami… Napisałaś w swoim poście o brakach możliwości nauki i rozwoju? Co dokładnie chciałabyś rozwinąć ? W czym chciałabyś poszerzyć swoją wiedzę? Może wspólnie coś wymyślimy jak tego dokonać 🙂
    Zalegam z odp dotyczące obsługi sprzętów AGD i RTV, jeśli mnie pamięć nie myli.
    Jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny, to wszystko idzie w błyskawicznym tempie do przodu, tak, że ja sama gubię się w obsłudze a w sklepie robię wielkie oczy co pojawia się w ofercie 🙂 Powiem tak, bardzo szybko się nauczyć tego i wprawić. Wszystko jest już prawie na dotyk, telefony, komputery, pralki, telewizory. W związku z tym zawsze dołączona jest instrukcja obsługi a na samych sprzętach jest wszystko bardzo dobrze opisane. Jeśli chodzi o laptopy, mamy już podświetlane klawiatury, wyjmowany ekran – dotykowy, przy czym matryca jest matowa, czyli światło nie będzie odbijać się w komputerze, są bardzo cienkie i te nowsze robione z plastiku, wyglądają zgrabniej ale szybko się rozwalają. Mamy już system windows 10. Wygląda inaczej niż poprzednie wersje, pomimo wychwalania przez media, społeczeństwo jednak nie jest zadowolone z tego systemu i podzielam ich zdanie. Telefony komórkowe im większe tym lepsze… powrót do cegły 😉 ludzie nie rozstają się z tym urządzeniem…. wiecznie połączenie z internetem. Każda marka ma zupełnie inne ustawienia i aplikacje. Rzadko można spotkać ludzi, którzy mają telefon z normalną klawiaturą… wszystko jest na dotyk. Pralki się dużo nie zmieniły, nadal jest wyświetlacz, szufladka na środki piorące, ustawienie temperatury i programów (Uruchamianie programu
    1. Włączyć pralkę, naciskając przycisk ON/OFF. Wszystkie kontrolki zapalą się na kilka sekund, następnie wyłączą się i
    zacznie pulsować kontrolka START/PAUSE.
    2. Załadować bieliznę i zamknąć drzwiczki pralki.
    3. Ustawić żądany program przy pomocy pokrętła PROGRAMÓW.
    4. Ustawić temperaturę prania (patrz „Personalizacja”).
    5. Ustawić szybkość wirowania (patrz „Personalizacja”).
    6. Wsypać środek piorący i dodatki (patrz „Środki piorące i bielizna”).
    7. Wybrać żądane funkcje.
    8. Uruchomić program naciskając przycisk START/PAUSE, kontrolka programu będzie świecić ciągłym światłem w kolorze
    zielonym. Aby anulować ustawiony cykl, należy chwilowo zatrzymać urządzenie, naciskając przycisk START/PAUSE, i
    wybrać nowy cykl.
    9. Po zakończeniu programu zapali się kontrolka . Po zgaśnięciu kontrolki BLOKADY OKRĄGŁYCH DRZWICZEK
    można otworzyć drzwiczki. Wyjąć bieliznę i pozostawić drzwiczki pralki uchylone, aby bęben mógł wyschnąć.
    Wyłączyć pralkę, naciskając przycisk ON/OFF – przykładowy ale mieszczący się w standardach)
    Sama też się nie znam do końca na tym więc piszę Ci co mogłoby Cię zainteresować.

    Skąd u Ciebie przekonanie, że nie nadajesz się na bycie matką czy żoną? Jeśli nigdy tego nie doznałaś nie możesz żyć w takim przekonaniu 🙂 Można nie czuć powołania czy instynktu, sama coś o tym wiem, ale myślę, że to zależy od ludzi jakich spotykamy na drodze. Kto wie może okazałoby się, że będziesz najlepszą mamą dla swojego dziecka. Trzeba się sprawdzać w większości rolach bo życie mamy tylko jedno!

    Napisałaś o gotowaniu, prześlę tutaj w komentarzu przykładowy przepis z książek kucharskich, które są teraz bardzo popularne, za którymi szczególnie młode dziewczyny szaleją – czyli jedzenie zdrowe, fit, diety odchudzające:
    Sałatka z buraków i avokado
    SKŁADNIKI
    ½ awokado
    1 ugotowany burak
    2 rzodkiewki
    1/3 papryczki chili
    2 garści liści szpinaku
    ½ garści świeżych liści mięty
    1 łyżka świeżo wyciśniętego
    soku z grejpfruta
    2 łyżki octu balsamicznego
    2 łyżki orzechów pinii
    PRZYGOTOWANIE
    Pokrój burak w kostkę, awokado w paski,
    rzodkiewki na ćwiartki.
    Przygotuj dressing: wymieszaj ocet
    balsamiczny, sok z grejpfruta
    i papryczki chili.
    W miseczce wymieszaj wszystkie
    składniki, polej sosem i posyp całość
    orzeszkami pinii.

    Zupa krem buraczany z kaszą jaglaną:
    SKŁADNIKI
    1 ½ buraka
    4 łyżki kaszy jaglanej
    1 sztuka cebuli
    1 ząbek czosnku
    2 łyżki świeżo wyciśniętego
    soku z cytryny
    ½ łyżki miodu
    1 łyżka migdałów
    ¼ łyżeczki mielonego imbiru
    ¼ łyżeczki mielonego cynamonu
    2 szczypty pieprzu cayenne
    2 szczypty soli
    PRZYGOTOWANIE
    Kaszę ugotuj według przepisu na
    opakowaniu. Buraki ugotuj lub upiecz
    z piekarniku do miękkości i pokrój
    w kostkę. Posiekaj cebulę i uduś na patelni
    bez dodatku tłuszczu (podlej wodą).
    Do cebuli dodaj przeciśnięty przez praskę
    czosnek oraz buraki – smaż około 5 minut.
    Warzywa przełóż do garnka, zalej je
    3 szklankami wody, dodaj sól, pieprz,
    imbir i cynamon – gotuj 10 minut.
    Dodaj ugotowaną kaszę, sok z cytryny,
    miód i zblenduj na krem.
    Posyp porcję płatkami migdałów.

    Gdyby człowiek chciał się tak zdrowo odżywiać wydałby miliony na jedzenie 😉
    Sama nie sprawdzałam tego.

    życzę dobrej nocy, ponieważ już jest prawie 1 w nocy a burza na kujawsko-pomorskim nie daje ludziom spać!

  5. Paulina,ja odpiszę zamiast Dziewczyn,po cholerę komuś piszesz,jak obsłużyć pralkę?I może zastanów się przez moment,JAK dziewczyny z więzienia nabędą orzeszki pinii,avokado,pieprz cayenne?Ludzie!!!Pisałaś to w ataku jakiejś manii?;).Zastanów się.Poza tym,dostęp do kuchni?Gdzie?Jak?Najpierw poczytaj dokładnie o warunkach w zamknięciu,co można,czego nie można co jest możliwe a co nie i dopiero wtedy.

    1. hehe za orzeszkami pini to i na wolności się trzeba nieźle nagonić a wiem że są okropnie drogie co do pieprzu cayene to doobrze ze nie kazała nabyć porsche cayenne ;D

    2. Zanim zaczniesz wypisywać swoje mądrości, zorientuj się w temacie. Wcześniej pisałam do Dziewczyn w sprawie nawiązywania kontaktu ze światem zewnętrznym… Gdybyś troszeczkę zaczęła czytać uważnie i z dodatkiem rozsądku zrozumiałabyś, że jest to odpowiedź na pytanie ze strony jednej z kobiet. W związku z tym poczytaj sobie o pojęciu jakim jest readaptacja skazanych, może jaśniej spojrzysz na pewien sposób porozumiewania się. Zauważ, że niektóre z nich wyjdą na wolność i chciałby jednak dowiedzieć się co dzieje się na zewnątrz świata, np. że mamy możliwość korzystania z płatności karty bankowej – Paypass (biorąc pod uwagę długość kary i czas, w którym zostały skazane). Następnym razem wczytaj się także szczegółowo w mój komentarz, który wprost wskazuje na “zaległą odpowiedź”. Naprawdę nie lubię idiotycznej krytyki, a raczej typowego hejtu i czepialstwa się w celu zaspokojenia swojego ego… Trochę słabo to wygląda.
      Odpowiadając szczegółowo dla osób, które także nie zrozumiały przekazu mojego wywodu chciałabym zaznaczyć, że jest to podanie informacji bieżących ze świata społecznego dla kobiet odbywających karę pozbawienia wolności i logiczne jest to, że nie zdobędą tam orzeszków pinii, avokado,pieprzu cayenne… To jest pewna analogia, której widocznie nie zrozumiałaś. Odsyłam Cię do lektury związanej z tematyką resocjalizacji, a także zasięgnij do regulacji prawnych – kkw które wyjaśnią Twoje wątpliwości… Pozdrawiam i z chęcią zapraszam do zaangażowania się w pomysł, który uzyskał aprobatę Kobiet prowadzących bloga —> szukaj w komentarzach.
      Pozdrawiam

  6. Pozwól,że odpiszę.RAZ,bo nie interesuje mnie kłótliwa wymiana zdań.Po pierwsze,dziewczyny,które wyjdą na wolność,pierwsze co zrobią,na pewno;) to rzucą się do wskazówek w internecie,dawanych przez obcą i kompletnie niezwiązaną z nimi w żadnym stopniu osobę.Każda z nich ma rodzinę,i rzadko zdarza się,by z całą rodziną miały utrudniony kontakt,to raz,dwa-mają koleżanki,do których na pewno zwrócą się z każdą wątpliwością.I na pewno,(a Twoja odpowiedź świadczy o tym,że jednak NIE MASZ żadnego doświadczenia w kwestii opuszczania jakiejś społeczności,z którą “żyło się” przez czas dłuższy),na pewno nie będą ich interesowały jakieś rady internetowe,nie będą ich interesowały rzeczy “stamtąd”,od rozwiązywania problemów dnia codziennego będą jakiekolwiek INNE,realne i namacalne osoby niż anonymous souls(my).My jesteśmy tu tylko przez chwilę i tylko sobie rozmawiamy,bo dziewczyny nie mają z kim (poza rodzinami i przyjaciółmi ze świata zewnętrznego)Poza tym zapewne dziewczyny po wyjściu będą miały o wiele twardsze orzechy do zgryzienia niż obsługa pralki i objadanie się orzeszkami pinii…..tak,TO jest słabe.Wiesz,że może nie będą miały ZA CO żyć?Że mogą nie mieć pralki?Ja prałam w wannie rzeczy,a jako wyżymaczki używałam własnych rąk-kiedyś tak miałam(dzięki Bogu,że było lato;))…Twoja światła porada trochę brzmi jak wywód ex prezydentowej Jolanty K. która poradziła ubogim polskim emerytom “odrywanie się od problemów dnia codziennego” poprzez jeżdżenie na nartach w zagranicznych kurortach-tak samo bezcenna;).Może chęci miałaś i dobre,ale wiesz,jak to jest z best intentions,dear Brett?…;>.
    Natomiast jeżeli miałabym się kłócić,to:” nie lubię idiotycznego hejtu w celu zaspokojenia swego ego”; “czytając z dodatkiem rozsądku”; “zasięgnij do regulacji prawnych”; “trzeba się sprawdzić w większości rolach”-przykro mi bardzo,ale to nie jest po polsku,może zajrzysz do odpowiednich książek i na przyszłość napiszesz poprawnie?Nie pisz też może dorosłej Małgosi,która doskonale wie,co czuje i co chce,a czego raczej nie uniesie życiowo,że trzeba się sprawdzić w większości ról życiowych-bo gdybyś trochę pomyślała,to może doszłoby do Ciebie,że właśnie sporo dziewczyn w więzieniu ZNALAZŁO się,bo próbowały udźwignąć pewne życiowe ciężary,które je przerosły.Halo! Za grosz nie masz taktu.Kolejna,która tylko ple-ple-ple….?
    Tym razem pisz na Berdyczów,bo ja Ci już nie odpowiem.

  7. A ja mimo wszystko nie pozostawię tego bez wyjaśnień, bo widzę, że średnio zrozumiałaś o co mi chodzi…. Od razu odsyłam Cię do linku z moim wcześniejszym komentarzem, może to rozjaśni Ci całą sytuację http://ewkratke.blog.pl/2016/04/18/czy-strach-ma-wielkie-oczy/#comments
    Nikt nie powiedział, że pierwsze co zrobić mają Dziewczyny, to sugerować się wskazówkami udzielanymi przez ludzi komentujących bloga, oczywiście, że nie. To ma dać pewien obraz rzeczywistości, która dzieje się poza murami ZK. Pomyśl sobie w ten sposób, orzeczono wobec Ciebie karę pozbawienia wolności do lat 5, czy zdajesz sobie sprawę, jakie zmiany zajdą w tym czasie w społeczeństwie? Jak technologia idzie do przodu, jak system w Polsce się zmienia, a chodzi też o drobnostki, które pozwolą szybciej zaaklimatyzować się po wyjściu na wolność. Poprzez wrzuceniu kilku przepisów, które głównie teraz możesz znaleźć w książkach o prawidłowym odżywianiu się chciałam pokazać, jak zmienia się najmniejszy obszar naszego świata, czyli że teraz w XXI wieku głównie jest moda na bycie FIT, na zdrowe, ekologiczne jedzenie, a w księgarniach można dostać głównie książki z Anną Lewandowską czy Ewą Chodakowską. Poprzez to chciałam zwrócić też uwagę na standard życia… który według mnie jest bardzo drogi i wyszukany. Logicznie myśląca osoba od razu by wiedziała, że takich rarytasów nie ma w instytucjach zamkniętych…
    Wyobraź też sobie, że nie każdy po wyjściu z więzienia ma tłum koleżanek, czy rodzinę. Czasem człowiek zostaje ze wszystkim sam. To, że ktoś posiada rodzinę, nie znaczy, że zaraz zostanie przywitany z otwartymi rękoma… Oczywiście, nie życzę temu nikomu, ale niestety tak czasem jest.
    Słuchaj tu chodzi też o to, że przebywając teraz w ZK, Dziewczyny mają możliwość przeczytania na blogu właśnie takich informacji “co, jak, gdzie, kiedy i za ile”. Nie zawsze każdy ma dostęp do takich informacji, to raz, dwa to to, że pomimo czasopism, książek, czy rozmowy z kimś z zewnątrz nie dostarczy zawsze takich wiadomości, jakich by chciały. Tak mi się wydaję, że w trakcie widzeń np. z kimś bliskim, nikt nie będzie myślał o zadawaniu takich pytań tylko będzie skupiał się raczej na relacji z tą osobą.
    Jeżeli chodzi o finanse po wyjściu z ZK poczytaj sobie o pomocy postpenitencjarnej, a niektóre z nich pracują więc przychód pieniężny w minimalnym stopniu się zbiera. Od tego są instytucje pomocowe, rodzina, czasem nawet obcy człowiek, który wesprze je i pomoże.
    Wiesz co według mnie jest słabe? Twoja uszczypliwość o język polski, zachęcam do kupna, a przede wszystkim do zapoznania się ze słownikiem ortograficznym (PWN 2016), który słowo HEJT uznał za polskie słówko… Poza tym nie znoszę hipokryzji, którą prezentujesz. Zanim zaczniesz kogoś pouczać i wytykać błędy sprawdź, czy masz ku temu podstawy i czy sama jesteś urodzonym filologiem. Chciałam zaznaczyć jeszcze jedną kwestię, języków uczymy się przez całe życie, nawet naszego ojczystego i jeśli w niektórych zdaniach popełniłam błąd, a z pewnością to zrobiłam, to nie martw się, cały czas pracuję nad poprawną polszczyzną. I tu akurat nie ma się czego wstydzić, skoro nasz język jest jednym z najtrudniejszych języków świata do opanowania.
    I nie jestem kolejną osobą, która robi tylko ple-ple-ple ( tak swoją drogą, czy to “jest po polsku” ;))
    Ja w tych komentarzach również nie mam zamiaru się kłócić, bo ten blog nie powstał z myślą o mnie czy o Tobie. Chociaż myślę, że nie odpisywanie, bo nie…. jest wyrazem brakiem kultury (tym bardziej jeśli sama zaczęłaś się odnosić do mojego komentarza).
    Ostatnie pytania nie były kierowane do Ciebie więc niepotrzebnie fatygowałaś się z odpowiedzią… I pamiętaj o tym, że mam prawdo decydować sama gdzie będę pisać swoje uwagi, pytania, komentarze 😉
    Pozdrawiam Cię Kobieto z taktem….

  8. Kulą w płot:)gdyż z racji mojego zawodu słownika poprawnej polszczyzny kupować nie muszę;)bo mam z nimi i innymi “mądrościami”,jak to nazwałaś bardzo niebanalnie;)także do czynienia w kółko,ale jestem purystką i niestety nic nikt na to nie poradzi,nawet ja:)To jest mój konik i jestem wyczulona do maximum,wiem,że to może być przez niektórych źle odbierane,ale tylko przez tych,którzy nie chcą się niczego nauczyć,z reguły w rozmowie bezpośredniej jeszcze nikt nigdy nie zareagował w stosunku do mnie z agresją czy niechęcią.Są także pewne fora internetowe (od razu zaznaczę,bardzo mądre i pomagające ludziom,ale w innej kwestii niż ortografia,czy stylistyka),z których Modzi pogoniliby Cię(czy kogokolwiek innego) szybciej,niż zdążyłabyś mrugnąć powieką-właśnie dlatego,że język polski należy szanować i dbać o jego czystość.Nie obchodzi mnie,co sobie o tym pomyślisz,pewnie wyśmiejesz to,bo tak prościej, ale liczba oscylująca w granicach ponad 5 tys osób zarejestrowanych na tymże forum,mówi sama za siebie.Więc na tę próbę obrony z Twojej strony spuśćmy zasłonę milczenia,bo akurat nie trafiło Ci się:).Może kiedyś się uda;).A póki co,proszę bardzo,pisz sobie o czym chcesz,przecież nikt Ci nie zabroni.Kolejny wpis….o?
    P.S poza tym,zdaje się,o zdrowym odżywianiu Dziewczyny mają informacji i zajęć sporo-czyżbyś nie czytała?(he,he).
    O pomocy postpenitencjarnej czytałam już dawno,około 15 lat temu,jeśli nie więcej.Poczytaj o fundacji “Sławek” .”Barka” czy “Probacja”na przykład.Osoby zwolnione z więzienia najpewniej z każdym nurtującym pytaniem zwrócą się do pracowników,którzy zajmują się np hostelem,niż będą szperać w necie-kolejny raz to powtarzam! Natomiast skąd ten dziwaczny wniosek,że podczas widzeń człowiekowi będzie zależało na relacji z daną osobą,a nie na konkretnej rozmowie?Nie wiesz o tym,ludzi w więzieniu jest mnóstwo i mnóstwo jest odwiedzających i mnóstwo jest tematów między nimi.Domyśl się,że przecież nie pomiędzy każdą parą (nie mam tu na myśli par jako zakochanych,choć także można je tu ująć w odniesieniu do sytuacji)rozmowa się “klei” i idzie gładko.Czasem są to wymuszone zdania,czasem długie minuty milczenia.Często jeszcze na wolności pomiędzy nimi się te relacje nie układały.A więc nie możesz generalizować.Nikt nie może,ja też nie i Ty też nie,bo nie jesteśmy jasnowidzami.
    Na ironię się nie sil,bo na mnie to nie działa.Pozdrawiam.
    EOM.

    1. Nie rozumiem trochę w czym masz problem? W przeciwieństwie do Ciebie potrafię się przyznać do błędów, które popełniłam pisząc swój komentarz. Na dodatek podkreślam Ci, że cały czas człowiek się uczy, nawet Ty, “Pani Idealna”. Świetnie, życzyć Ci mogę większego samokrytycyzmu, dystansu i motywacji do owocniejszej nauki, jeśli reprezentujesz grono osób znających się na Naszym języku ojczystym i głośno o tym mówisz, to rób to w sposób godny do naśladowania.
      Warto zatem odświeżyć swoją wiedzę z 15 lat, bo mam wrażenie że nie tyczy się ona tylko wiedzy o pomocy postpenitencjarnej, ale także z innych dziedzin…
      Ja też nie będę się powtarzać, ale zachęcam Cię do wczytania się ze zrozumieniem w treść i przekaz moich wcześniejszych komentarzy.
      Plus dla Ciebie za wykrycie ironii 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *