Wina

Czy jestem winna? Na jaką karę zasłużyłam?

Tysiące razy próbowałam być obiektywna w ocenie i do dziś nie wiem.

Czy powinnam spłacać dług odsiadką za odebranie życia?

Czy mężczyzna ma prawo doprowadzić kobietę do ostateczności, zabrać jej godność, kobiecość, naruszają nietykalność cielesną, bijąc, dotykając?

Czy jako ofiara, miałam czekać biernie na to, do czego ta bestia mogła się posunąć?

Być może to ja byłabym dziś martwa. Albo zraniona na całe życie.

Jak to ocenić?

W którym momencie nasze prawo pozwala na to, aby w chwili, gdy obawiasz się o swoje życie, podjąć czynności obronne?

To pytania, na które zapewne nigdy nie poznam odpowiedzi.

Feniks